Prof. dr hab. Stanisław Wężyk
Dr inż. Ryszard Gilewski

Światowe, a w tym i polskie drobiarstwo dotknęły wszystkie kluczowe zakłócenia wywołane przez zakażenia wirusem Covid-19 oraz grypy ptaków (HPAI), w wyniku których nastąpiły ogromne zmiany w zakresie usług gastronomicznych i hotelowych, przejście w detalicznej sprzedaży na sprzedaż internetową – zdalną, a także zamknięcie względnie ograniczenie popularnych bazarów żywnościowych oraz poważne zakłócenia w łańcuchach dostaw, a także na wszystkich poziomach nauczania.

Obejmowały one także częste nieobecności pracowników w pracy, a uczących się w miejscach nauki oraz powodowały zatory w zaopatrzeniu w jaja zakłady wylęgowe i odbiór z nich jednodniowych piskląt. Do problemów urosły kwestie związane z dostawą i ceną surowców paszowych, w tym dodatków do mieszanek. Obecnie gospodarki wielu krajów przechodzą do drugiego etapu, czyli do kryzysu gospodarczego, który wg ekonomistów ma trwać przez część kontynuowanego okresu szczepień przeciw Covidowi-19. Będzie on się wiązał z ograniczoną produkcją białka zwierzęcego, którego deficyt być może, zwiększy zainteresowanie konsumentów białkiem pozyskiwanym z jaj spożywczych, sprzedawanych po przystępnej cenie. Wg Nan-Dirk Mulder’a, analityka w Raobank, problemy związane z białkiem zwierzęcym, nastąpią w etapie trzecim, czyli po 2021 r. i będą dotyczyły zmieniających się warunków i zasad zaopatrzenia w żywność, co będzie wymagało stosowania na całym świecie różnych strategii. Przemawiając na internetowym seminarium Międzynarodowej Komisji Jaj „Ekonomiczne perspektywy światowego sektora jaj” w 2021 r. Mulder powiedział, że w pierwszych trzech kwartałach 2020 r. nastąpił duży spadek sprzedaży usług gastronomicznych, przy czym najbardziej ucierpiały kraje Unii Europejskiej z Wielką Brytanią, a w zakresie turystyki takie kraje jak Hiszpania, Tajlandia, Japonia i Kolumbia, w których krajowa sprzedaż jaj została dotknięta ograniczeniami podróżowania związanymi z zakażeniami Covid-19. W tym czasie gdy usługi gastronomiczne zostały bardzo ograniczone, supermarkety i sprzedaż internetowa przeżyły boom, odnotowując wzrosty sprzedaży odpowiednio o 25% i 40%.

Światowe zróżnicowanie

Covid-19 plus afrykański pomór świń doprowadził do dużych zmian w światowym handlu, przy czym wiadomo, że na świecie jest sprzedawanych zaledwie 3% wyprodukowanych jaj. Najbardziej ucierpiał sektor jaj w krajach Unii Europejskiej (-7%), na Ukrainie (-10%) i w Turcji (-22%) z powodu zamknięcia przez Irak swoich granic z obawy przed zawleczeniem Covid-19. Natomiast Stany Zjednoczone (+7%) uporządkowały swoje problemy gospodarcze z nadpodażą jaj, stając się coraz bardziej konkurencyjne na międzynarodowym rynku. W USA walcząc z Cowidem-19, zredukowano stado kur nieśnych, co pozwoliło podnieść ceny na jaja spożywcze.
Ceny jaj w UE utrzymały się na solidnym, stosunkowo wysokim poziomie, ale ich przyszłość nie rysuje się już tak jasno ze względu na zwiększającą się ich nadpodaż i rosnące światowe ceny pasz. W czwartym kwartale 2020 r. nie obserwowano w Europie tradycyjnego, wzrostu cen jaj.
Obserwując kraje rozwijające się, w ciągu ostatnich kilku miesięcy odnotowano ogromną zmienność związaną z problemami podaży i popytu na produkty drobiowe. Brak uzasadnienia np. szukania powiązań między wystąpieniem wirusa Covid-19 a złą sytuacją gospodarczą w Indiach prowadzącą do znacznego spadku produkcji i wzrostu cen, jaki tam nastąpił od lata 2020 r. W krajach Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza Kolumbii i Brazylii oraz w Pakistanie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce wykazano podobne zakłócenia. W Chinach po wygaszeniu epidemii ASF nastąpiło szybkie odrodzenie produkcji mięsa wieprzowego a po dwóch latach, producenci zainwestowali znaczne środki finansowe w bardzo nowoczesną infrastrukturę ferm trzody chlewnej, której produkcja prawdopodobnie wpłynie na światowe rynki białka zwierzęcego oraz na chiński sektor produkcji jaj, który bardzo się ostatnio rozwinął.

Ostrożnie z optymizmem

Rozważając nieco dłuższą perspektywę, presja pandemii będzie nadal odczuwalna w 2021 r., a pomimo optymistycznej opinii o skuteczności stosowanych szczepionek wynoszącej 90-95%, to jednak zastosowanie jej na całym świecie zajmie jeszcze 2-3 lata. Niedawno ogłoszone prognozy gospodarcze przez międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) mogą okazać się zbyt optymistyczne, ponieważ nie uwzględniają drugiej i trzeciej, a może nawet czwartej fali zakażeń wirusem Covid-19. Spadek PKB o 4,4% w 2020 roku, przy 5,2% w 2021 roku, będzie szczególnie dotkliwy w Chinach (-8,2%) i w Stowarzyszeniu Południowo Wschodnich Narodów Azji (- 6,9%).

Grypa ptaków (HPAI)

Pod koniec 2020 r. na półkuli północnej, zwłaszcza w Rosji, krajach UE i w Wielkiej Brytanii oraz w Japonii, zaatakował różne gatunki drobiu wirus wysoce zjadliwej ptasiej grypy (HPAI), który istotnie wpłynął na rynki drobiarskie, zakłócając handel jednodniowymi pisklętami i jajami wylęgowymi oraz drobiowymi produktami powodując także lokalne problemy z dostawami na rynki, które są bardzo niestabilne i ulegają szczególnie łatwo wahającym się cenom. Warunkiem utrzymanie cen jaj na stałym poziomie jest zdyscyplinowanie wzrostu ich podaży w stosunku do zapotrzebowania, gdyż wg tezy Mulder’a „Nadmierna podaż – zabija przemysł”.
Omawiając okres, jaki nastanie po okresie Covid-19, N-D Mulder przewiduje zmiany, jakie nastaną w
zmieniających się zadaniach inwestycyjnych w branży drobiarskiej.
Wg niego pojawią się trzy główne tematy tj.:
1) przyspieszony na świecie wzrost popytu na jaja,
2) większa spójność międzynarodowego sektora drobiarskiego,
3) zmiany spowodowane problemami społecznymi, jakie zaistnieją nie tylko w Europie Zachodniej.

Wzrost produkcji drobiarskiej po latach 2021-2031 może spowodować, że takie kraje jak Indie, Pakistan, Bangladesz i Myanmar, będą rozwijały się najszybciej tj. o ponad 5% rocznie. Przewiduje się, że szybki wzrost o 3%/rok może nastąpić w krajach Dalekiego Wschodu, takich jak Indonezja, Malezja i Filipiny, a także Kolumbia, Nigeria i Turcja. Główni producenci jaj na świecie jak Chiny i USA, odnotują wolniejszy wzrost ich produkcji o 1-3%, który nastąpi również w Meksyku, Brazylii, Tajlandii, Kanadzie i Południowej Afryce, podczas gdy w krajach UE, Japonii, Rosji i Ukrainy wzrost produkcji jaj nie przekroczy 0-1%.
Światowe rynki jajczarskie będą podążać za krajami zachodniej Europy i coraz więcej kur utrzymywały w chowie bez klatkowym, który powinien być również ekologiczny i zrównoważony. Coraz więcej producentów drobiu decyduje się na ekologizację własnego gospodarstwa, bo intensyfikacja rolnictwa spowodowała, że konkurencja dla niewielkich ferm kur nieśnych i drobiu mięsnego stała się zbyt duża. Obecnie dąży się do powrotu tradycyjnych metod chowu drobiu, bliskich środowisku naturalnemu, bez wykorzystania nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin. Z kolei wszystkim uczestnikom produkcji jaj lub mięsa drobiowego, zrównoważony rozwój oferuje nowe możliwości i wyzwania. Producenci produktów drobiowych winni aktywnie reagować na istotne zmiany na rynku oraz poświęcać więcej uwagi dobrostanowi drobiu, ograniczaniu antybiotyków i stosować bardziej energooszczędną produkcję. Silne i odporne ptaki są podstawą zdrowego łańcucha produkcji jaj spożywczych i mięsa drobiowego.
Obecnie w krajach Unii Europejskiej 45%/ 30%/25% kur nieśnych utrzymywanych jest odpowiednio w klatkach wzbogaconych, w chowie ściółkowym i na wybiegu, podczas gdy w Ameryce Łacińskiej i Centralnej wszystkie kury nieśne utrzymywane są klatkach tradycyjnych. W Polsce od 2012 r. około 75% nieśnych kur utrzymywanych jest w klatkach wzbogaconych i obecnie ich właściciele, mimo że nie spłacili jeszcze bankowych kredytów, namawia się na rezygnację z tej metody utrzymania kur. Bodźce do zmian w metodach chowu kur nieśnych, będą najprawdopodobniej pochodziły od firm, którym zależy na zróżnicowaniu produktów, a także na skutek regulacji rządowych tworzonych pod naciskiem ze strony konsumentów i takich organizacji jak np. „Wolne klatki”. Jednak dążenie do zwiększania sprzedaży produktów o coraz większej wartości dodanej będzie pochodziło głównie z krajów rozwiniętych, podczas gdy rynki krajów rozwijających się będą stosowały raczej tradycyjne metody chowu drobiu, zanim w nadchodzących latach przeniosą kury do systemów zalecanych przez „obrońców praw zwierząt”.
Niepokojącym jest fakt, że w wyniku pandemii wirusa Covid-19 i HPAI, wg KIPDiP produkcja mięsa drobiowego ogółem w Polsce spadła o 10.5%, po pierwszych dwóch miesiącach 2021 r. co spowodowało, że kraj nasz przodujący w światowym eksporcie drobiowego mięsa, zajął ostatnie miejsce. Dwucyfrowy, procentowy spadek w pierwszej dziesiątce największych europejskich producentów mięsa drobiowego uzyskała tylko Polska (Tab.1).
W informacji z 18 maja br. Główny Lekarz Weterynarii donosi o 9 nowych ogniskach wirusa grypy ptasiej tj. od 313 do 322, które stwierdzono w tym roku w 8 fermach indyków rzeźnych i jednej kurcząt brojlerów. Tymczasem minister rolnictwa p. Grzegorz Puda twierdzi, że przewidywane zmiany w metodach zwalczania wirusa HPAI przyniosą oczekiwane efekty. Szef resortu zapewnił też, że „hodowcy” (a może też producenci?), którzy przestrzegali zasad bioasekuracji, otrzymają odszkodowania za wybite stada.
W tym roku w Polsce stwierdzono wg różnych danych 326 ognisk grypy ptaków. Najwięcej wystąpiło w woj. mazowieckim w powiatach: żuromińskim i mławskim, gdzie jest wyjątkowo duża koncentracja ferm i tam wybito ponad 11 mln sztuk drobiu. Od kilku tygodni Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz stara się wyegzekwować od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi prawa producentów do uzyskania odszkodowania z tytułu strat wywołanych przez grypę ptaków (HPAI), które przysługują im na podstawie ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu ich chorób zakaźnych. Problem zwlekania wydania przez Ministra Rolnictwa decyzji o wypłacie odszkodowań za likwidowane zakażone i niezakażone ptaki jest od dawna mu zgłaszany – jednak pozostaje bez echa, być może w oczekiwaniu na realizację w ramach Nowego Polskiego Ładu. Natomiast Główny Lekarz Weterynarii we współpracy z Państwowym Instytutem Weterynaryjnym – PIB w Puławach, Zakładem Doświadczalnym w Kołudzie Wielkiej Instytutu Zootechniki – PIB w Balicach oraz związkami branżowymi, opracował wytyczne z 30.04.2021 r.
dotyczące tymczasowych, minimalnych zasad biologicznego bezpieczeństwa przy udostępnianiu wybiegów dla stad gęsi reprodukcyjnych i rzeźnych. Oczywiście, wytyczne płynące z „góry” muszą być realizowane bez zwłoki.

Przyszłość pełna nadziei

Przywrócone do działalności restauracje będą miały wpływ na dystrybucję żywności i popyt na produkty drobiowe. Supermarkety, sklepy internetowe i specjalistyczne będą się rozwijały, podczas gdy punkty oferujące produkty żywnościowe „na wynos”, sektor cateringowy, stołówki i restauracje obsługujące pracowników po pracy – ucierpią najbardziej. Specjalistyczne wytwórnie działające online, stworzą nowy typ zamówień, dostaw i produkcji. Oczekuje się, że sektor jaj będzie dobrze prosperował, o ile branża będzie stale doskonaliła metody produkcyjne – powiedział N-D Mulder na zebraniu w 2021 r. do prawie 200 członków Międzynarodowej Komisji Jaj.