Dr inż. Ryszard Gilewski
Prof. dr hab. Stanisław Wężyk

Znowu tradycyjnie, już po raz 24, będziemy obchodzili, w drugi piątek października (9 X 2020) – Światowy Dzień Jaja, który jest promocją spożywania jaj. Pomysłodawcą i koordynatorem tych obchodów, jest od 1996 r., Międzynarodowa Komisja ds. Jaj (IEC – International Egg Commission). Warto przy tej znakomitej okazji, przedstawić opinię specjalistki ds. żywienia zwierząt, w tym także drobiu, pani dr Joannis Mavromichalis, która wyraża swoje poglądy, między innymi nt. wpływu żywienia kur na jakość jaj, w oparciu o swoje doświadczenia, jako konsultantka żywieniowa klientów z całego świata.

Wg Mavromichalis, dyskutując o głównych problemach żywieniowych, stojących przed sektorem wielkotowarowej, intensywnej produkcji jaj, należy się skoncentrować na zagadnieniach, które są niezmiernie istotne dla żywieniowców, genetyków hodowlanych koncernów drobiowych, przemysłu paszowego, służby weterynaryjnej i oczywiście najbardziej – dla samych producentów jaj. Każdy żywieniowiec, zaangażowany w żywienie kur nieśnych, napotka na szereg problemów, które można krótko przedstawić w postaci następującej, krótkiej listy. Oczywiście, ciągle pojawiają się nowe problemy, ale większość z nich, tak dawnych, jak i nowych trapiących drobiarzy, nie została dotychczas rozwiązana w zadawalający sposób.

Jakość skorupy jaja

Jakość skorupy jaja jest to problem wieloczynnikowy, który sięga głęboko, aż wczesnego żywienia młodych kur nieśnych. Głównym problemem jest, to że w miarę starzenia się kury, znosi ona cięższe jaja, ale jej zdolność wykorzystania wapnia podawanego w paszy, gwałtownie się obniża, w wyniku czego nioska produkuje jaja o coraz cieńszej skorupie. Problem ten można rozwiązać tylko poprzez kontrolę wielkości jaj oraz zwiększenie zdolności przyswajania wapnia i monitorowanie rzeczywistych jego poziomów w paszy. Problemy z pęknięciami skorupy jaj w końcowym okresie nieśności mogą być również związane z rozwiązaniami technicznymi zbioru jaj. Jaja przemieszczając się z gniazd lub z klatek na pas transportowy, tłoczą się i ulegają uszkodzeniu.

Wielkość jaja – podwójny problem

Rynki świeżych jaj, preferują większe jaja, ale mają one cieńszą skorupkę i jeśli organizm kury, pozbawi się zapasów energii i białka to świadczy, że żywienie kur, nie pokrywa ich potrzeb. Większość producentów woli ograniczyć rozmiary jaja, aby zapewnić dłuższy cykl nieśności, natomiast inni inwestują w mniejszą ilość jaj od kury, ale wolą pozyskiwać cięższe jaja. Głównym środkiem do osiągnięcia obu celów, jest odżywianie odpowiednimi białkami, a zwłaszcza metioniną. Większe jaja od młodych kur, można uzyskać poprzez stymulowanie oświetleniem na wiek uzyskania dojrzałości płciowej kur.

Ciągle nierozwiązany problem letniego, cieplnego stresu

Podczas fal upałów kury będą mniej jeść i znosić mniej jaj. Najlepszym rozwiązaniem tego problemu są odpowiednie urządzenia wentylacyjne i chłodzące oraz stosowanie odpowiednich metod chowu, pamiętając, że żywienie odgrywa istotną rolę. Należy zwrócić uwagę na utrzymanie właściwej równowagi elektrolitowej. Niektóre dodatki, zawarte zwłaszcza w wodzie, można zastosować w celu złagodzenia problemu. Karmienie w chłodniejszych godzinach nocnych, nie jest dobrą propozycją, ponieważ zakłóca cykl powstawania jaja w jajowodzie. W tym czasie można podawać kurom specjalną wysoko energetyczną paszę. Podanie dodatkowo witaminy C obniży pH krwi oraz ułatwi wchłanianie wapnia niezbędnego do wytwarzania skorupy jaja.
Dylemat stosowania tzw. przednieśnej paszy

Większość ferm kur nieśnych stosuje paszę z wysoką zawartością wapnia, aby zapewnić osiągnięcie przez młode, dojrzewające płciowo kury, wczesnej produkcji jaj, przy tym nie wyczerpując ich fizycznie. Jednak u niektórych z nich, przedawkowanie wapnia, może wywoływać wczesną niewydolność nerek. Pasza z dużym udziałem wapnia wymaga w okresie nieśności, większego dostępu do wody, co ma szczególne znaczenie, w przypadku chowu kur nieśnych na ściółce.

Wg firma Hy-Line podczas żywienia paszą „przednieśnią” stad towarowych powinno się przestrzegać następujących zasad:

• zadawać przez maksimum 10-14 dni, przed pojawieniem się pierwszych jaj,
• podawać, gdy u większości kurek zaczerwieni się grzebień,
• celem jest zwiększenie rezerw wapnia w kościach,
• w paszy „przednieśnej” stosuje się grubą kredę (2-4 mm),
• nie kontynuować zadawania paszy tzw. przednieśnej, jeśli stado rozpocznie nieśność.

Granulat, sypka mieszanka czy pasza kruszona

Jest to często zadawane pytanie i rzeczywiście nie ma na nie jednej odpowiedzi, poza zaleceniem, aby sprawdzić, który rodzaj paszy, najlepiej skutkuje w warunkach każdej z ferm. Pasza, w postaci sypkiej mieszanki, jest tańsza. Granulatem zaleca się żywić towarowe mieszańce kur nieśnych, wyróżniające się słabą żernością. Stosowanie w żywieniu kur pasz kruszonych, przynosi najlepsze efekty w każdej sytuacji, ale są one bardzo drogie.

Lepka, mokra, brudna ściółka

Nadmierne pobranie wody przez kury, w połączeniu z lepkimi zbożami stosowanymi w paszy, jest przyczyną wydalania lepkich odchodów, które nie tracą wody – poprzez parowanie. Nie stanowi to dużego problemu w przypadku utrzymaniu kur w klatkach, ale staje się poważnym problemem, gdy nioski są utrzymywane w chowie ściółkowym, wpływającym na zdrowie i dobrostan kur oraz jest także przyczyną zabrudzonych jaj. Zrozumienie powodów dlaczego kury piją więcej wody dla osiągnięcia równowagi elektrolitowej i poziomu białka, niż potrzebują, to główne problemy żywieniowe. Usunięcie przyczyn lepkości paszy pomoże rozwiązać ten problem, chyba że zasadniczym powodem jest poważny problem zdrowotny.
Problem zawilgocenia ściółki nie zawsze związany jest z rodzajem zadawanej paszy czy stanem zdrowotnym stada. Niejednokrotnie zbytnie zawilgocenie ściółki spowodowane jest wadliwym działaniem systemów pojenia. Nieszczelności lub źle dostosowane ciśnienie wody w poidłach kropelkowych może być tego przyczyną.

Odpowiednia barwa żółtka

Jasna barwa żółtka jaja jest niepożądana na rynku jaj świeżych, podczas gdy zbyt czerwona – jest nienaturalna i dlatego podejrzana. Uzyskanie odpowiedniego koloru żółtka, polega na znalezieniu równowagi między naturalnymi i syntetycznymi pigmentami dodawanymi do paszy. Tam, gdzie są preferowane syntetyczne barwniki – naturalne, intensywne pigmenty, można pozyskiwać z mniej pospolitych składników. Z reguły producenci jaj, żywieniem niosek, dostosowują barwę żółtka do wymogów lokalnych rynków. Zmiana intensywności barwy żółtka w jajach od kur korzystających z wybiegów, uzależniona jest od pory roku. W okresach jesienno-zimowych, kury przebywając na wybiegach, nie zawsze mogą pobrać paszę bogatą w naturalne barwniki (ksantofile, karetonoidy) i dlatego można spodziewać się jaj o jaśniejszych żółtkach.

Wydziobywanie piór (pterofagia)

Problem wzajemnego wydziobywania przez kury piór, występuje głównie w chowie klatkowym, głównie z powodu nudzenia się ptaków, braku dla nich wystarczającego miejsca bytowania lub z powodu obu tych czynników, ale zdarza się to także u kur utrzymywanych w chowie bez klatkowym, jeśli ich pasza ma niski udział białka lub określonych aminokwasów. Sprawdzając profil mineralny i aminokwasowy paszy można szybko stwierdzić, czy jest to problem żywieniowy, czy zależny od stosowanej metody chowu kur. W pewnym, ograniczonym zakresie, można tę wadę rozwiązać, poprzez dodawanie do paszy określonych dodatków, zmienienie jej składu czy wielkości granulek. Dodatek ziarna dla kur bezpośrednio na ściółkę może ograniczyć to zjawisko. Przyczyną może być również zbyt intensywne oświetlenie, które należy zmniejszyć.
Zmęczenie klatkowe niosek

Kury wysoko produkcyjnych zestawów towarowych mieszańców, utrzymywane w klatkach, często cierpią na syndrom zmęczenia klatkowego niosek, szczególnie na skutek wyczerpania zasobów wapnia z ich kośćca lub z powodu niedożywienia. To się zdarza, jeżeli nioskom zapewniono zbyt późno odpowiednią ilość wapnia przed szczytem nieśności. Dotknięte tą przypadłością kury, stają się stopniowo coraz bardziej sparaliżowane i umierają z głodu, przemieszczając się na tył klatki, daleko od karmideł. Można sądzić, że specjalna, tzw. przednieśna mieszanka dla młódek, zawierająca właściwą ilość wapnia, mogłaby być w tym przypadku pomocna, zwłaszcza jeśli determinuje wczesne dojrzewania płciowe, młodych kur.

Syndrom stłuszczonej wątroby

Kiedy kury zjadają więcej, niż wynosi ich dzienna porcja, lub gdy jest nieodpowiedni w paszy stosunek ilości białka/aminokwasów – nadmiar energii odkłada się w postaci tłuszczu. Nadmiar tłuszczu w wątrobie łatwo się utlenia, co prowadzi do krwotoków, utraty zdrowia i padnięć. Ograniczenie spożycia paszy nie jest łatwe do przeprowadzenia, ponieważ nie wszystkie ptaki spożywają tyle samo karmy. Poprzez zrównoważenie stosunku energii do białka oraz poprzez dodanie składników odżywczych i dodatków, które pomogą „zlikwidować” stłuszczenie wątroby, problem ten można
rozwiązać.

Wapń – najbardziej dyskutowany składnik żywieniowy

Dla zainteresowanych żywieniem kur nieśnych, punktem wyjścia powinien być wapń. Zrozumienie codziennego cyklu wapniowego – od wapnia w paszy, po wapń w skorupie jaja – i jego recykling w kościach, są podstawą stosowania wapnia w żywieniu niosek. Ponadto decydowanie o optymalnym źródle wapnia, jego formie i wielkości granul, a także o czasie uzupełniania paszy w wapń, są ważnymi aspektami tego delikatnego tematu. Rola fosforu i witaminy D to kolejne zagadnienia, które są często pomijane, ale te dwa składniki odżywcze, oddziałują na wchłanianie i wykorzystanie wapnia przez organizm kury i muszą być monitorowane.

Wg firmy Hy-Line, podczas zadawania kurze wapnia, powinno brać się pod uwagę:
• wielkość cząsteczek i ich rozpuszczalność,
• poziom wapnia w dawce pokarmowej,
• zanieczyszczenia występujące w kredzie, jej pochodzenia (wiek) oraz związana z tym rozpuszczalność oraz dostępność.

Genetyka a dietetyczne wymogi

Dostawcy materiału genetycznego zawsze dostarczają informacje o wartości odżywczej, jaką powinna mieć pasza, którą najlepiej żywić oferowane przez nich hodowlane koguty i kury. W większości przypadków wykorzystywane są wyniki prac naukowych i praktycznych doświadczeń, ale zazwyczaj stanowią najlepsze szacunki lub odpowiadają wartościom średnim. Niektórzy producenci i żywieniowcy, wolą postępować zgodnie z tymi wytycznymi, choćby dlatego, aby nie byli obwiniani, gdy coś pójdzie nie tak. Inni natomiast, z większym doświadczeniem, wolą stosować te zalecenia jako wytyczne i punkty wyjścia, na podstawie których, mogą dostosować program żywieniowy w każdej fermie kur nieśnych.
Zagadnienia żywienia kur nieśnych, nie ograniczają się tylko do powyższych tematów, ale stanowią one dobrą listę referencyjną zawierającą najczęściej występujące problemy. Każde zagadnienie warte jest dalszej analizy i badań, a żywieniowcy, badacze i producenci pracują, aby znaleźć lepsze rozwiązania.
Światowy Dzień Jaja ma szczególne znaczenie dla krajowych producentów jaj, gdyż Polska jest w branży jednym z „tygrysów” Europy, siódmym co do wielkości producentem jaj w Unii Europejskiej. Przy oficjalnych, aczkolwiek mało wiarygodnych informacjach o spadku krajowego spożycia jaj, 35% ich produkcji jest eksportowanych za granicę – jak informuje dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Roczna produkcja jaj w Polsce, przekraczająca 9,2 mld sztuk, wykazuje stałą tendencję wzrostową – jak można sądzić na podstawie wielkości wylęgów kurek, kierunku nieśnego. Wielkość eksportu jaj zmienia się co roku i w dużym stopniu zależy od sytuacji w krajach UE. Do największych odbiorców polskich jaj należą: Holandia Niemcy i Włochy, a do bardziej egzotycznych kupujących na razie niewielkie ilości jaj: Arabia Saudyjska, Hongkong, Oman, Bahrajn, Irak, a także Gwinea, Kongo, Kenia, Mali, Liberia i Oman. Polskimi jajami zajadali się także badacze bieguna południowego, w stacji polarnej na Antarktydzie.
Podstawową jednak troską polskich producentów i eksporterów jaj, jest zachowanie znakomitej opinii o ich jakości i stanie zdrowotnym, gdyż szybko roznoszące się informacje o pojawieniu się na krajowych fermach kur nieśnych np. salmonellozy czy ptasiej grypy, mogą poważnie nadwyrężyć powodzenie, tego dobrze prosperującego sektora produkcji drobiarskiej.
Producenci jaj i zainteresowani krajowym rynkiem spożywczych jaj zadają pytanie, czy nie przeszacowano popytu na jaja z alternatywnych metod chowu i czy rzeczywiście te jaja wypierają z rynku jaja klatkowe?
Wg Tubilewicza (Portalspozywczy.pl; 14-10-2019), w latach 2016-17, mimo że największe sieci handlowe w Polsce (Lidl, Piotr i Paweł, Biedronka, Carrefour, Netto, Aldi, Tesco, Kaufland, Intermarche, Makro i Stokrotka), pod naciskiem organizacji prozwierzęcych ogłosiły, że zrezygnują do 2025 r. ze sprzedaży tzw. jaj klatkowych, to obecnie mają duże wątpliwości, czy ten termin będzie dotrzymany, zwłaszcza, że wg danych rynkowych, jaja z chowów alternatywnych (0, 1 i 2), wcale nie eliminują z obrotu – najtańszych klatkowych – 3.
Wg Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, w 2018 roku w Polsce zarejestrowanych było 48,5 mln stanowisk dla kur nieśnych, z czego w chowie klatkowym utrzymywano 41 mln (84,5%), 5,4 mln na ściółce (11,2%), a na wybiegu tylko 1,7 mln (3,6%). 
Produkcja jaj w alternatywnych metodach chowu zwiększyła się od 2013 r. w chowie ściółkowym z 3,9 mln do 5,4 mln kur, a w chowie wybiegowym z 0,7 mln do 1,7 mln. Produkcja w klatkach ma tendecję wzrostową – w 2013 r. obejmowała 32,9 ml stanowisk, a w 2018 roku 41 mln.
Choć wiele firm działających w Polsce zobowiązało się zrezygnować do 2025 r. ze skupu klatkowych jaj, to pozostają one w tyle za resztą Europy, jeśli chodzi o informowanie o postępach w realizacji tych zobowiązań. Wg CIWF, żaden ze sprzedawców detalicznych działających w Polsce, nie informuje o postępach w realizacji zobowiązań na 2025 r. w przeciwieństwie do reszty Europy, gdzie sektor detaliczny przoduje w zakresie realizacji tych zobowiązań.
Wg Pani Katarzyny Gawrońskiej (KIPDiP), w Polsce popyt na jaja alternatywne, nie został przez sieci handlowe i segment HoReCa oszacowany, a deklaracje o odejściu od jaj „trójek”, podjęto pochopnie, na skutek zewnętrznej presji. Nie przeprowadzono negocjacji z producentami, analitykami rynkowymi i opiniotwórczymi instytucjami finansowymi. Z szacunków dokonanych przez KIPDiP wynika, że całkowite „ualternatywnienie” polskiego rynku jaj, kosztowałoby 1,2 mld USD, co przekreśla możliwość sfinansowania takiej operacji przez producentów, w najbliższych latach.
W wielu przypadkach badania konsumenckie mają charakter deklaratywny, wręcz życzeniowy, a nie odzwierciedlają późniejszych decyzji zakupowych. W obawie o podaż, cenę i przewagę konkurencyjną, może nastąpić odwlekanie w czasie wcześniejszych decyzji – ocenia Dyrektor Gawrońska.Podobnego zdania jest p. Barbara Woźniak, pełnomocnik Zarządu Ferm Woźniak, największego producenta jaj w Polsce i jednego z największych w Europie. Wg niej, zmiany systemowe, nie pochodzą od sieci handlowych ani od konsumenta, ale od odgórnych działań lobbistycznych. Wykorzystując wyrzuty społecznego sumienia w odniesieniu do warunków chowu kur, Unia Europejska, w 2011 r. zobligowała polskich producentów jaj, do wymiany tradycyjnych klatek na tzw. wzbogacone, co kosztowało sektor w zależności od wielkości fermy – dziesiątki, a nawet miliony złotych. W efekcie wielu z nich zbankrutowało, a ceny jaj z tamtego okresu przeszły do historii, jako jedne z najwyższych, a zyskały tylko światowe korporacje – dostarczające sprzęt akceptowany oczywiście – przez jego producentów. Mija 8 lat, kredyty inwestycyjne nie zostały jeszcze spłacone, ale pojawia się do wdrożenia nowy system chowu, czyli producentów czeka kolejna, wielopoziomowa inwestycja, która dla wielu może okazać się bardzo ryzykowna o ile nie prowadząca wręcz do bankructwa.